Jakos mi sie tak zapomnialo ze przeciez za dlugo szczesliwa byc nie moge... wiec na sile zaczynam szukac dziury w calym.
Na domiar zlego zupelnie oderwalam sie od rzeczywistosci i zyje w jakims nierealnym swiecie w ktorym nie poniose odpowiedzialnosci za moje czyny bo ten swiat nie jest realny jest tylko snem a i to przeciez i tak nie ja bo to ja snie ten sen..... zagmatwane...coz... ale nie jest zle skoro jeszcze zdaje sobie 52% co sie dzieje....
COMMENTS
-